Tak można by w skrócie opisać historię powstania brytyjskiej marki, która znana jest największym miłośnikom ręcznego pisania na świecie, a jej pióra znajdziecie nawet w słynnym londyńskim Harrodsie! 

A wszystko zaczęło się właśnie w Londynie, gdzie Tom obserwował swoją żonę Gemmę, która do kaligrafii używała używa tanich, plastikowych piór. Gemma kaligrafowała od dwunastego roku życia, a Tom postanowił stworzyć specjalnie dla niej narzędzie odpowiednie dla jej pasji i umiejętności, które pozostanie z Gemmą na lata.  

Swoje pierwsze pióro wytoczył z mosiądzu i corianu na sześćdziesięcioletniej tokarce należącej do teścia. Pióro urzekło Gemmę, a także inne osoby, które miały okazję je zobaczyć. Do tego stopnia, że dzięki zamówieniom, Tom przez następne pół roku niemal nie wychodził z garażu teścia, pracując wieczorami i weekendami na kolejnymi egzemplarzami. Znalazły one odbiorców w Wielkiej Brytanii i poza jej granicami. W końcu Tom zrezygnował z etatu i oboje z Gemmą przeprowadzili się z Londynu do Dorset, aby wspólnie tworzyć pióra i wychowywać swoją córeczkę, która w międzyczasie przyszła na świat.

Dzięki uporowi i entuzjazmowi Toma, ciągłemu rozwojowi i obsesji na punkcie detalu, a także najlepszemu testerowi piór, jakim jest Gemma, niewielki przydomowy warsztat przerodził się w markę, którą znamy dzisiaj jako Tom’s Studio.

Ciągłe dążenie do doskonałości stało się zresztą mottem ich manufaktury – Toma nie interesują zwykłe produkty, wszystko co wychodzi spod jego ręki musi być lepsze niż to, co już jest obecne na rynku. Wszystkie narzędzia piśmiennicze, jakie wychodzą spod ręki Toma muszą mieć duszę, której jego zdaniem, nie znajdziemy w produktach masowo dostępnych w sklepach. Tom nie zatracił swojego kreatywnego zacięcia i wciąż eksperymentuje z różnymi technikami i materiałami, a jego marzeniem jest tworzyć narzędzia pisarskie, które będą cieszyć całe pokolenia

W ofercie Tom’s Studio znajdziecie nie tylko pióra wieczne, pióra do kaligrafii czy stalówki, ale także napełniane atramentami cienkopisy z wymienialnymi końcówkami, atramenty oraz akcesoria do nauki pięknego pisania piórem. Wszystko to wciąż jest przygotowywane w kameralnej manufakturze, gdzie Tom i Gemma dzielą się rolami wytwórcy, testera, zaopatrzeniowca czy specjalisty do obsługi klienta.

Czyż to nie wspaniałe, że tak często za piórem, które trzymacie w ręce, stoi niezwykła historia, której początek leży w miłości ludzi do pisania i… do siebie nawzajem?